Zanurz się w świecie siły i magi, Avillanie, krainie, gdzie wszystko jest możliwe
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Więc to twoja narzeczona? Dostaliśmy informacje o kręceniu się w mieście Imperialistów... Szukają jej. Na dodatek zniknął kapitan i strażnik... Cholera...
Offline
- Odejdziemy... Ja byłem w Imperium znany jako morderca ,który zabił najwyższego maga. A prawda była taka ,że po odnowieniu mojej ręki zszedł ze świata z przemęczenia... Idę przygotować narzeczoną i dziecko do podróży.
Odwracam się do niego i kieruje się do wyjścia.
Byk i Wilk.
Offline
- Czekaj!
Wykrzyknął.
Offline
Staję przy wejściu.
- O co chodzi? Nie mogę narażać mojej narzeczonej i dziecka... A także was.
Byk i Wilk.
Offline
- Zostaniesz tutaj z nami i bedziesz miał pełną ochronę pod jednym warunkiem. Podejdź proszę.
Offline
Podchodzę do niego.
- Pod jakim warunkiem? Mam im się poddać ? Mam kapitana i Randara znaleźć ? Nie da rady. Imperium ma wszędzie wtyki i nie znajdziecie ich nawet za piętnaście lat.
Byk i Wilk.
Offline
- Nie chodzi o Imperium. Wiesz co to Republika Krasnoludowa i wiesz kim jest Zoltan?
Offline
- Nie. Jestem klanowcem. Jestem z bardzo dalekiego i odludnego miejsca... Nie ma naszej krainy na waszych mapach. Dlatego nie znam ani waszej polityki ani nic takiego. Musisz mi to wybaczyć.
Przecieram twarz zmęczony.
Byk i Wilk.
Offline
- Pomóż nam, a dostaniesz czego chcesz. Nasze dobrze prosperujące miasto będzie się buntowało przeciwko dyktaturze Zoltana Siwobrodego, przywódcy Republiki Krasnoludowej. Każda pomoc jest mile widziana, po obaleniu dyktatora zapanuje demokracja. Co ty na to...?
Offline
- Wybacz mi ale... Jakie stanowisko zajmę? I jaki dostane żołd? Muszę dbać o swoją rodzinę...
Byk i Wilk.
Offline
- Dostaniesz wysoką rangę w buncie, pełną ochronę i wyżywienie rodziny. Wystarczy?
Offline
- Tak. Po za tym dobrze będzie dla waszej rasy aby zapanowała demokracja... Zgadzam się na to.
Byk i Wilk.
Offline
- Witamy w nowych szeregach rebelii, panie głównodowodzący.
Podał ci rękę, a reszta patrzyła ze zdumieniem.
Offline
Również podaje mu rękę.
- Od dziś krasnoludy mają wilkołaka w szeregach. Dawno czegoś takiego nie było.
Byk i Wilk.
Offline
- A więc wilkołak? Jeszcze lepiej.
Strażnik wparował do was.
- Rander wrócił cały poobijany i ranny!
Od razu wybiegł.
Offline
- Zobaczmy co z naszym przyjacielem.
Ruszam za strażnikiem.
Byk i Wilk.
Offline
Widzisz Randera leżącego w kałuży krwi na środku placu w koszarach. Jest cały poobijany, rany na całym ciele. Otaczają go dwaj strażnicy.
Offline
- Przyprowadzić lekarza lub jakiegoś druida. To rozkaz.
Klękam przy Randerze i sprawdzam jego tętno.
Byk i Wilk.
Offline
Jest tętno, a Rander zaczyna coś jąkać.
- Ka-a... Kaa-p...
Zemdlał. Przyszedł strażnik znający się trochę na medycynie.
- Ummm... Weźcie go na łóżko.
Offline
Biorę go w ramiona po czym kładę na łóżku.
- Ma żyć.
Byk i Wilk.
Offline
- To się jeszcze okaże...
Rander zaczął mieć drgawki, a strażnik zaczął mu opatrywać rany.
Offline
- Jak dojdzie do siebie powiadomić mnie. Będę w biurze kapitana.
Ruszam do biura kapitana.
Ostatnio edytowany przez Ninja618 (2015-08-31 03:59:11)
Byk i Wilk.
Offline
Zwrócił się do ciebie starzec.
- Co się stało?
Offline
- Problemy. Proszę się nie martwić obywatelu. Mamy pewne problemy lecz niedługo wszystko się wyjaśni.
Kiwam mu głową i ruszam do biura.
Byk i Wilk.
Offline
Podszedł do ciebie kapitan.
- Już? Wszystko dobrze?
Offline