Zanurz się w świecie siły i magi, Avillanie, krainie, gdzie wszystko jest możliwe
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Rander, miło mi.
Wyszedł z pokoi. Zostałeś w środku sam. Czujesz jak ból przemija po dobrym opatrzeniu ran.
Offline
- Mayia?
Byk i Wilk.
Offline
Slyszałeś kroki na placu. Jakiś inny strażnik wszedł do środka i położył się na łóżku bez słowa.
Offline
Ruszam do wieży.
Byk i Wilk.
Offline
Lekko się już sciemniało. Ludzie wokół patrzyli się na twoje widoczne zabandażowane rany. Czują się trochę mniej bezpieczni. We wieży świeciło się tylko w sypialni.
Offline
Pozdrawiam ludzi i mówię im ,że ubiłem potwora po czym wchodzę do wieży.
- Mayia! Wróciłem !
Byk i Wilk.
Offline
Drzwi były zamknięte. Mayia najprawdopodobniej cię nie usłyszała.
Offline
Pukam w drzwi.
- MAYIA!
Byk i Wilk.
Offline
Słyszysz kroki, a następnie jak ktoś podchodzi do drzwi.
- Nie chcę żadnych kondolencji od straży!
Mayia wykrzyknęła płakliwym głosem.
Offline
- TO JA!
Byk i Wilk.
Offline
Otworzyła drzwi z wyciągniętym nożem z przygotowaniem do ataku. Najprawdopodobniej myśli, że jesteś podszywką albo jakąś zjawą.
Offline
- Tak witasz swego ukochanego? Prawie zginąłem a ty na mnie z nożem?
Robię zagniewaną minę.
Byk i Wilk.
Offline
- To ty...? To na prawdę ty...?
Rzuciła nóż o ziemię i dotknęła ci polików.
- Nie jesteś żadnym duchem ani nic...?
Offline
- A czy ja Ci na ducha wyglądam ?
Śmieje się.
- Reszta zginęła ja zabiłem go... A teraz mnie przytul!
Byk i Wilk.
Offline
Wtuliła się w ciebie jak nigdy.
- Mówili, że nie wróciłeś...
Zaszlochała.
- Myślałam, że znowu mnie opuściłeś...
Offline
- Mhm... Już raz zginąłem teraz tego nie zrobię.
Całuje ją w głowę.
Byk i Wilk.
Offline
- Nawet nie wiesz jak się cieszę.
Nadal była w ciebie wtulona i mocno się trzymała.
Offline
- Oj a jak ja się ciesze ,że żyje... Możemy już wejść?
Uśmiecham się do niej.
Byk i Wilk.
Offline
- Tak, tak...
Puściła cię i wbiegła do sypialni do dziecka.
Offline
- Ech te kobiety...
Wchodzę po czym zamykam drzwi i idę do sypialni.
Byk i Wilk.
Offline
Mayia leży z dzieckiem na łóżku i oboje są przykryci kołdrą.
Offline
Rozbieram się i wchodzę do łóżka.
Byk i Wilk.
Offline
- Ech... Musze porządnie odpocząć po tym dniu...
Odwróciła się bokiem do ciebie.
Offline
- Ja też... Jutro rano idę do Kapitana.
Zamykam oczy i syczę z lekkiego bólu.
Byk i Wilk.
Offline
- Opatrzyli cię dobrze w tych koszarach...?
Spojrzała na ciebie z zakłopotaniem.
- Weź wstań i pokaż te rany.
Offline